Dojechaliśmy do Sucre jest to konstytucyjna stolica Boliwii. Miasto jest bardzo ładne całe w kolonialnym stylu, no i panuje tu niezły upal. Włóczymy się po mieście oglądając jego uliczki a wieczorem trafiliśmy ze Sławkiem do tutejszej dyskoteki.
Następnego dnia odwiedziłem muzeum wojskowe, bardzo małe ale mailem prywatnego przewodnika! Resztę dnia spędziłem na ławce na placu i włócząc się dalej po uliczkach miasta.