Rano wsiadamy do autobusu i jedziemy do Pisco, obok nas siedzi dwoje peruwiańskich dzieci i rozrabia, zaczynają nas zaczepiać robimy im zdjęcie a potem one bawią się naszymi aparatami, wysiadają wcześniej niż my i dostajemy po causie na odwidzenia.
Na nocleg jedziemy do Paracas idziemy zjeść lokalna potrawę ceviche surowa ryba i owoce morza. A potem to już słonce,plaza,palmy.
Rano płyniemy na wyspy Ballestas gdzie znajdują się kolonie lwów morskich, pingwinów głuptaków,pelikanów, są ich tysiące.